Murdered: Śledztwo zza grobu
murdered-duze

Wielu fanów detektywistycznych gier czekało długimi miesiącami na oficjalną premierę „Murdered: Śledztwo zza grobu”. Oczekiwania były dodatkowo spotęgowane faktem, że już od dłuższego czasu na rynku nie pojawił się żaden tytuł, który w obrębie tego gatunku, można by uznać za w pełni udany. Sprawdźmy zatem, jak oczekiwania graczy wypadają w zderzeniu z rzeczywistością. Klikamy „play” i zaczynamy rozgrywkę.

Pierwsza scena jest naprawdę imponująca. Detektyw O’Connor zostaje kilkukrotnie postrzelony, po czym wypada przez okno i ginie na miejscu zdarzenia. Szybko jednak okazuje się, że jego duch nadal pozostaje na ziemi. Od tej chwili nadrzędnym celem niespokojnej duszy detektywa jest odnalezienie zabójcy, zwanego Dzwonnikiem. Detektyw O’Connor szybko akceptuje swój nowy, dość specyficzny sposób istnienia i od razu zabiera się za prowadzenie śledztwa. Tym samym rozpoczyna się właściwa rozgrywka.

detektyw-duch

W grze głównym bohaterem jest duch zabitego detektywa

Jako duch, detektyw posiada oczywiście szereg nadprzyrodzonych umiejętności. Jedne z nich są bardzo przydatne, inne – w ogóle. Weźmy na przykład pierwszą z brzegu – umiejętność wnikania w ciała innych ludzi w celu zdobywania poszlak i niezbędnych informacji. Cała przestrzeń, po której się poruszamy jest naturalnie ciemno szara, wręcz grobowa, budująca nastrój nieustannego patetycznego przygnębienia. Jeżeli znudzą się nam konwencjonalne metody przemieszczania, możemy także chodzić na skróty – przez ściany (ale nie te poświęcone!).

przygnebiajace-otoczenie

Otoczenie w grze jest przygnębiające

Przejdźmy jednak do naważniejszej części fabuły. Mowa tu oczywiście o śledztwach i zagadkach, które nie od dziś są podstawowym elementem gier detektywistycznych. Jak należałoby je ocenić? Trzy słowa: szablonowość, schematyczność i banał. Grając w Murdered można znudzić się już po kilku takich zagadkach. Wszystkie śledztwa są wręcz oczywiste. W efekcie, często znamy już rozwiązanie danej sprawy, jednak jesteśmy zmuszeni do spędzenia kilkunastu minut na skanowaniu podłogi jakiegoś pomieszczenia, ponieważ wiemy, że „gdzies tutaj znajduje się wskazówka”.

Podsumowując, gra bez wątpienia zawodzi na całej linii. Po obiecującym początku, nie dzieje się w niej w zasadzie nic godnego uwagi. Najbardziej charakterystyczną cechą jest powtarzalność i przewidywalność fabuły, a chyba nie tego spodziewamy się po tego typu grach. Jedno z większych rozczarowań tego roku.

Autor:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>