Lords od the Fallen pojawiła się na rynku w 2014 roku i wzbudziła spore zainteresowanie. Dlaczego? Bo to polska produkcja niszowego studia CI Games i Deck 13 Interactive. Do tego wzorująca się na słynnej Dark Souls, określana była jako klon japońskiej produkcji. Nie dawano wiary tej międzynarodowej kooperacji polskiej firmy oraz niemieckiego studia. Do tej pory posla CI Games raczej nie popisała się nadzwyczajnymi tytułami. Tym razem jednak miało być inaczej.
Lords of the Fallen odniosło spektakularny sukces i do dziś zaliczany jest do dziesiątki najlepszych polskich produkcji. Producent wykonawczy stwierdził, że rzeczywiście gra w dużej mierze czerpie z Dark Souls jednak produkcja zmusza gracza do bacznego obserwowania zachowania wroga oraz do uczenia się jego zachowania. Gra to seria kameralnych i taktycznych walk, w których gracz musi wykazać się logiką, sprytem, taktyką i refleksem. Ważne jest wyczucie momentu na zablokowanie ciosu tarczą oraz wyprowadzenie ataku. Przeważnie gracz ma jednego przeciwnika, jednak może się zdarzyć, że będzie ich kilku na raz. To typowe pojedynki zręcznościowe, tylko w przeciwieństwie do Dark Souls tu są one wolniejsze. Powodem tej sytuacji jest uwzględnienie ciężaru poszczególnej broni, tarczy czy zbroi. To wielka zaleta gry. Dodaje jej realizmu. W zależności od rodzaju broni oraz pancerza gracz odpowiednio wolniej lub szybciej może poruszać swoim bohaterem.
Wielkie brawa dla autorów gry za to, że bohaterowie nie mają ze sobą dużej liczby sprzętów i broni. Nie oznacza to, że podczas rozgrywki nie uzupełniają swego ekwipunku, jednak jest on tak wymyślony, by nie musieć niczego wyrzucać, pozostawiać czy sprzedawać. Warto wspomnieć, że karty poszczególnych elementów wyposażenia, które znajduje się w inwentarzu, są bardzo przyjemne dla oka. Grafiki są wykonane z dbałością, a opisy zawierają najistotniejsze informacje. Wielki plus za to.
Kolejną pozytywną stroną gry jest mierzenie się z dziesięcioma różnymi bossami. Może na pierwszy rzut oka nie wydaje się to jakieś skomplikowane wyzwanie, ale w praktyce może zaskoczyć. Każdy z bossów jest bowiem innym monstrum. I nie chodzi wcale o ich wygląd zewnętrzny, choć i tu niektórzy urodą nie grzeszą. Ich spryt i trud w pokonaniu polega m.in. na tym, że w trakcie pojedynku taki monster potrafi zmienić taktykę, co sprawia, że pojedynek z nim staje się fascynujący i nienudny.
Lords of the Fallen jest grą wymagającą, o dużym poziomie trudności, jednak nie można jej odmówić uczciwości. Granie w nią daje wielką satysfakcję i każdy kolejny etap, cieszy gracza. Śmiało można powiedzieć, że twórcom gry udało się znaleźć złoty środek, który sprawia, że walki są absorbujące i wymagające, ale nie frustrują gracza. Przydatny jest samouczek, który pojawia się na początku gry. Pozwala on na zapoznanie się ze strategią gry i pomaga w opracowaniu swojej strategii.